Na temat Sharan krąży mnóstwo plotek na całej Wyspie Voirrey. Jedni uważają, że jest to upadłe bóstwo, które zostało strącone z niebios i musiało żyć pośród ludzi. Inni zaś wierzą, że Sharan to uosobienie śmierci, która przychodzi po każdego w najmniej odpowiednim momencie. Ile jest osób, tyle rozmyślań na temat tej bogini. Pewne jest tylko jedno - Sharan od zawsze była patronką i opiekunką Voirreyczyków.
Sharan jest przedstawiana jako wysoka kobieta o jasnej cerze, rudych włosach i zamkniętych oczach - wzrostem góruje nad mieszkańcami wyspy, jest to podkreślenie, iż nie jest byle człowiekiem. Na wielu malowidłach Sharan jest ubrana w powłóczystą, jasną szatę z trenem, która zakrywa jej piersi, łono oraz nogi, lecz ramiona zostawia nagie. Symbolizuje to nieskrępowanie i otwartość w stosunku do innych mieszkańców Archipelagu Therashar. Bogini nie nosi obuwia, co można odczytać jako nawiązanie do wolności. W lewej dłoni trzyma bukiet bzów - podkreślenie natury, jako ważnego czynnika w życiu, z którym jesteśmy złączeni od zarania dziejów.
Sharan czczą wszyscy Voirreyczycy. Szczególnie gorąco modlą się do niej wojownicy, którzy wierzą, że w razie śmierci, bogini zaprowadzi ich do raju i pozwoli im cieszyć się życiem wiecznym jej rajskich ogrodach.
Są dwa święta ku czci Sharan:
Żniwa Urodzajnej Pani - Przypadają pod koniec sezonu letniego. W stolicy urządzany jest huczny festyn z udziałem wszelakiej maści artystów. Rolnicy prezentują na targach swoje najlepsze plony. Z okazji Żniw do stolicy zjeżdża się ludność z całej wyspy, by przez trzy dni świętować, czcić Sharan i dziękować jej za otrzymane łaski.
Krwawa uczta - Święto poległych i zaginionych. W tym dniu obowiązuje post od posiłków mięsnych oraz jakichkolwiek zabaw. Według wierzeń osoby, które złamią post, zostaną strąceni przez Sharan do podziemi i będą tam cierpieć wieczne katusze w postaci codziennej krwawej śmierci. Święto odbywa się w wigilię jesiennego sezonu, jako symbol nadchodzącej zimy.